niedziela, 6 czerwca 2010
niedokońcapoukładanie.
Sporo roboty, sporo załatwiania, a im więcej, tym gorzej. To akurat normalne. Ale zawsze jest tak, że problemy (bo to tchórze) nie pojawiają się pojedynczo, tylko parami, grupami, bandami, watahami.
Teraz chcę po prostu zrzucić odpowiedzialność za moje problemy z siebie na cokolwiek.
Nie lepiej jak każdy, chodzić na zajęcia, uczyć się na bieżąco, żeby później nie kombinować? Nie lepiej?
Nieee...
Czy wiesz, że...
Znowelizowane przepisy nałożyły na aptekarzy obowiązek informowania pacjentów o możliwości nabycia tańszego odpowiednika przepisanego leku (art. 60 ust.5 Ustawy z dnia 23 stycznia 2003r. o powszechnym ubezpieczeniu w Narodowym Funduszu Zdrowia). Jest to zasada, która powinna być konsekwentnie przestrzegana, aby nie narażać pacjentów na zbędne wydatki.
Czegoś jednak można się dowiedzieć na tych studiach.
A tak w ogóle, to tęsknie za seksem.
Jak wróci... to nie wiem ile razy doję.
Aaaa, wracając do mniej miłych spraw, to jeżeli uda mi się wszystko gładko zaliczyć i ZAŁATWIĆ (pewne sprawy) to obiecuję poprawę, bo w takim stresie nie mogę żyć.
Toż to niezdrowe.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz